O incydencie służby zostały poinformowane przez mieszkańców sąsiednich budynków, gdy usłyszeli „huk dobiegający z budynku obok”, jak przekazał TVN Warszawa powołując się na Łukasza Wojtasa ze stołecznej straży pożarnej. Początkowo zgłaszający podejrzewali pożar, jednak po przybyciu na miejsce, strażacy stwierdzili, że z kondygnacji na trzecim piętrze doszło do zawalenia się stropu.
Górnośląska 22. Interwencja służb
Na miejscu zdarzenia natychmiast pojawiło się dziewięć jednostek straży pożarnej, a także przedstawiciele nadzoru budowlanego. Ze względów bezpieczeństwa, „ulica Górnośląska została wyłączona dla ruchu pieszego i samochodowego” na czas trwania akcji. Strażacy, po wstępnym rozpoznaniu „nie stwierdzili, aby ktokolwiek był w tym momencie w środku" i opuścili obiekt ze względu na ryzyko dalszych zawaleń.
„Konstrukcja jest stabilna”
Jak informuje brygadier Karol Kroć, rzecznik prasowy mazowieckiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, po godzinie 16, „inspektor nadzoru budowlanego [...] ustalił, że konstrukcja budynku jest stabilna. Wskazania tachimetru nie wykazały odchyleń konstrukcji budynku". Po tych ustaleniach ruch na ulicy Górnośląskiej został przywrócony, a miejsce zdarzenia przekazano policji.
Kamienica Leona Breslauera – perła secesji w ruinie
Kamienica to jeden z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych przykładów warszawskiej secesji, możemy przeczytać w, już mało aktualnym, opisie obiektu. Zbudowana około 1900 roku, zachwycała bogato zdobioną fasadą, pełną motywów roślinnych, zwierzęcych i fantazyjnych postaci, w tym charakterystycznych pawi i żeliwnych krasnali. Przetrwała II wojnę światową w stosunkowo dobrym stanie, a w 1990 roku została wpisana do rejestru zabytków, co miało chronić jej unikalny charakter. Niestety, pomimo statusu zabytku, budynek od lat niszczeje. Zawalenie się stropu to kolejny alarmujący sygnał świadczący o pilnej potrzebie interwencji, aby ten cenny element dziedzictwa architektonicznego Warszawy nie zniknął bezpowrotnie.